DZIEŃ 11 – W TEATRZE LALEK Zaraz po śniadaniu pożegnaliśmy deszczowe, ale ciepłe Hue. Tym razem zamiast pociągu czy autobusu postawiliśmy na szybszy środek transportu – samolot. Lot był krótki, ale to, co czekało nas po lądowaniu w Hanoi, można określić jednym słowem: szok! Szok...
