Kategoria Rowerem

Jezioro Nezyderskie

Jezioro Nezyderskie nie jest nam obce – 8 lat temu przecieraliśmy szlaki, okrążając jezioro jednego dnia (łącznie około 130 km). Teraz wróciliśmy w większym składzie! Polka pilnowała tempa, spała, zajadała się bułkami z żółtym serem i umilała nam czas, śpiewając piosenki 😉...

Balaton na dwóch kółkach

Balaton nie jest nam obcy. Szlaki przecieraliśmy już dwukrotnie – za każdym razem udało się okrążyć jezioro w jeden dzień, pokonując łącznie ponad 214 km. Teraz na pokładzie Polka, więc trasa krótsza. Plan zakładał wykręcenie 65 km + przeprawę promem. Mały stresik był bo po pierwsze...

Szwajcaria Saksońska

Niedziela. Na zegarkach 3 – środek nocy! Budzik wyrywał nas ze snu zdecydowanie za wcześnie. Każdy normalny człowiek o tej porze śpi…ale nie my 😉 On standardowo negocjował kilka dodatkowych minut snu. Przecież nie jestem katem – zgodziłam się na jedną, krótką drzemkę 😉...

1400 kilometrów i META

Gdy zorientowaliśmy się, że przed nami ostatnie 3 dni kręcenia, to zrobiło się jakoś tak smutno – ku końcowi miała się naprawdę mega fajna przygoda. Do mety 260 kilometrów. Postanowiliśmy trochę zmienić trasę, tworząc własne odcinki. Stwierdziliśmy, że pomarańczowe tabliczki nie...

Lubelskie wita!

Dzień 11: Przez Bug (Narewka – Janów Podlaski) Obudził nas dźwięk budzika – na zegarkach 8 rano. Gigantyczna pszczoła w 3D z fototapety nad łóżkiem, spoglądała na mnie swymi wyłupiastymi ślipiami😂 Chcąc nie chcąc, wstałam. Nogi i tyłki dawały o sobie znać. Niestety nic nie...

Podlaskie wita!

Dzień 6: Mosty i granice (Gołdap – Suwałki) Za oknem piękny poranek, który nieco rozleniwiał. Śniadanie i przegląd rowerowej mapy, która nie pozostawiała złudzeń – będzie ogień. W planach prawie 100 kilometrów i nocleg w Suwałkach. Ruszyliśmy punktualnie o 10. Za Gołdapią na...

Przez Mazury

Dzień 4: W krainie Wielkich Jezior Mazurskich (Lidzbark Warmiński – Węgorzewo) Obudziliśmy się w wyśmienitych nastrojach. Wczorajszy dzień dał nam wprawdzie nieźle w kość, ale przecież co nas nie zabije to nas wzmocni! Załadowaliśmy sakwy i około 10 rano ruszyliśmy w dalszą podróż...