Dobrý deň! Dzisiaj kilka kadrów z byłej siedziby władz Królestwa Węgierskiego, największego miasta Słowacji i jedynej stolicy na świecie graniczącej z dwoma państwami – Węgrami na południu i Austrią na zachodzie. Witajcie w Bratysławie!
Stworzone do niespiesznych spacerów Stare Miasto, przyciągające wzrok kamieniczki, murale i sztuka uliczna, niebieski kościół, majestatycznie górujący nad miastem Zamek Bratysławski, Brama Michalska, „latający spodek” na moście SNP a na koniec spotkanie z Čumilem – miejskim kanalarzem. Bratysława to idealne miasto na tzw. szybki wypad. Nam osobiście całodniowy spacer w zupełności wystarczył, aby odwiedzić wszystkie najważniejsze miejsca.
A potem? Potem były rowery! Ostatnio mamy pecha do wietrznych poranków – startowaliśmy pod wiatr, a ciemne chmury nie zwiastowały nadchodzącego później upału. Wykręciliśmy 70 kilometrów podążając Eurovelo6 z Bratysławy do Wiednia. Widoki piękne, a tempo godne zawodowych kolarzy 
Szlak rowerowy idealny dla kogoś kto ceni sobie ciszę i spokój, bliski kontakt z naturą, nie boi się biegających beztrosko saren i lubi toczyć nierówną walkę z wrednymi, latającymi i gryzącymi stworami Momentami mieliśmy deja vu, bo trasa łudząco przypominała nasze polskie Green Velo.
Szlak rowerowy idealny dla kogoś kto ceni sobie ciszę i spokój, bliski kontakt z naturą, nie boi się biegających beztrosko saren i lubi toczyć nierówną walkę z wrednymi, latającymi i gryzącymi stworami 
Momentami mieliśmy deja vu, bo trasa łudząco przypominała nasze polskie Green Velo. 
Powrót statkiem. Kawa, malowanki, przepyszny serniczek i krótka drzemka…Rowery idą na zasłużony odpoczynek a my wskakujemy w buty do biegania bo już niebawem pierwszy start Najmłodszej
Skomentuj