Les Foulées du Gois – walka z rosnącą falą!

Pamiętacie, jak w lutym pisaliśmy o Passage du Gois, podwodnej drodze? I o tym, że co roku organizowany jest tam „Les Foulées du Gois”, czyli wyścig z rosnącą falą? Na pewno pamiętacie! 🙂 Bo właśnie w zeszłą sobotę udało się nam wziąć udział w tym wyjątkowym wydarzeniu.

To już 35 lat, odkąd biegacze spotykają się na tej unikalnej trasie. Les Foulées du Gois to naprawdę wyjątkowy bieg, który przyciąga odważnych i pełnych pasji ludzi. To tak, jakbyśmy mieli do czynienia z kultowym filmem, który trwa już wieki, ale wciąż zdobywa serca nowych fanów! ❤️

Co sprawia, że ten bieg jest tak wyjątkowy? To nie tylko piękno francuskiego wybrzeża, które można podziwiać podczas biegu, ale również wyzwanie samej trasy. To miejsce, gdzie droga staje się labiryntem wody, który trzeba pokonać zręcznością i determinacją (droga, dostępna jest tylko przez kilka godzin dziennie a potem na długi czas znika pod wodami Atlantyku). To jak ekstremalna wersja popularnej gry planszowej, gdzie każdy ruch ma znaczenie! 😉

W tegorocznej edycji Les Foulées du Gois udział wzięło ponad 2000 biegaczy, którzy odważyli się podjąć to wodne wyzwanie. Widok tych wszystkich entuzjastów biegania stojących na starcie był tak niesamowity, że aż można było usłyszeć dudniące serca i podwójne wiązania butów.
Startowali zarówno doświadczeni biegacze, którzy z dumą mogli pochwalić się wieloma biegowymi trofeami, jak i amatorzy, którzy z pasją podjęli się tego wyzwania. To chyba najfajniejsza impreza, w jakiej przyszło mi brać udział. Atmosfera, organizacja, ludzie, widoki, trasa – wszystko na 5 z dużym plusem!

Oczywiście jak zawsze mogłam liczyć na moich najwierniejszych kibiców. On wspierał i „cykał” fotki a Polka pilnował co bym z sił nie opadał, karmiąc mnie pączkami z czekoladą. No kto nie chciałby mieć takiej trenerki? 😉 Jestem prawie pewna, że to ciastko było tajnym składnikiem sukcesu! 🌟💪

Do zobaczenia za rok!

 

Ona

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *