Punktualnie o 13 Kapitan Wąs „zasiadł” za kierownicą ruchomej mety na trasie absolutnie wyjątkowego biegu Wings For Life Word Run. Niestety z powodu pandemii koronawirusa Organizatorzy przenieśli rywalizację na specjalną aplikację mobilną. To akurat nie stanowiło problemu, bo przecież najważniejszy w tym wszystkim jest cel imprezy – biegamy dla tych co nie mogą, wspierając badania nad rdzeniem kręgowym i dając nadzieję osobom poruszającym się na wózkach.
Trasa tegorocznego biegu – nowogrodzkie lasy! Tym razem On wspierał mnie, jadąc obok na rowerze (kontuzja z Barcelony nie dała jeszcze o sobie zapomnieć). Oczywiście kibicował, podawał wodę i czasami krzyknął jak zwalniałam na podbiegach (doskonale wie, że wtedy budzi się we mnie „bestia” i żaden Kenijczyk nie ma szans 😂). Dodatkowo komunikaty głosowe, które podpowiadały, jak daleko znajduje się „ruchoma meta” i doping „wirtualnych” kibiców dodawały skrzydeł!
Finalnie udało się przebiec 15,72 km w czasie 1:34:36. To o prawie 3 kilometry dalej niż w zeszłym roku w Poznaniu. Było inaczej ale też pięknie! Do zobaczenia w 2021! Mamy nadzieję, że w większym gronie.
Skomentuj