Jezioro Nezyderskie nie jest nam obce – 8 lat temu przecieraliśmy szlaki, okrążając jezioro jednego dnia (łącznie około 130 km). Teraz wróciliśmy w większym składzie! Polka pilnowała tempa, spała, zajadała się bułkami z żółtym serem i umilała nam czas, śpiewając piosenki 😉
Wykręciliśmy 75 km, pokonując północną część jeziora (po stronie austriackiej). Po przeprawie statkiem z Illmitz do Mörbisch am See, już na dwóch kółkach podziwialiśmy fantastyczne widoki, malownicze winnice, podmokłe łąki a także gęsi, mające swój własny system ruchu drogowego, kompletnie nieprzewidywalny dla ludzkiego oka. My na szczęście nie musieliśmy negocjować z ptakami o prawie pierwszeństwa na ścieżce rowerowej ale nie da się przeoczyć znaków nakazujących ostrożność w stosunku do dzikich gęsi i kaczek 😉
Choć pogoda próbowała nas nastraszyć, udało nam się uciec przed burzą i zakończyć z sukcesem naszą wyprawę. Było super! Na koniec Polka stwierdziła: „fajnie jest na tych rowerach” 😉 Chyba nie pozostaje nam nic innego jak planować kolejną wycieczkę!
Skomentuj